Gazeta Wyborcza - Szczecin, 20.02.2008
W kolejce do biura ds. ochrony informacji niejawnych musieli ustawić się dyrektorzy szkół, by złożyć wnioski o odznaczenia dla swoich nauczycieli. - Jakiś absurd z tą tajemnicą - komentowali.
Chodzi o Krzyże Zasługi, czyli odznaczenia państwowe. Przyznaje je
prezydent kraju, a cała procedura uznana została specjalnym
rozporządzeniem za tajną. Dyrektorzy zastanawiają się, dlaczego, skoro
takie same wnioski wypisują, gdy starają się o odznaczenia przyznawane
przez Ministerstwo Edukacji. Tyle że już jawnie.
Tajne przyznawanie odznaczeń wymaga specjalnej procedury. Aby zgłosić
nauczyciela do nagrody, dyrektor musiał najpierw przejść szkolenie.
Teraz w zamkniętym pomieszczeniu, na zabezpieczonym komputerze
wypełniał wniosek.
- A we wniosku banalne informacje: dane nauczyciela i krótkie uzasadnienie - mówią dyrektorzy.
Specjalny komputer jest jeden. Mieści się w biurze ds. ochrony
informacji niejawnych Urzędu Miasta Szczecina. Do kolejki zapisać się
więc trzeba było już wcześniej. Czas na złożenie wniosków mijał w
piątek.
Urszula Sygit, dyrektor biura ds. ochrony informacji niejawnych Urzędu
Miasta Szczecina, wyjaśniała, że to nie zależy od nich: - Takie są
przepisy [rozporządzenie prezydenta RP] - tłumaczyła. - Wnioski mają
klauzulę "zastrzeżone". Dyrektorzy mogli u siebie stworzyć specjalne
stanowisko z zabezpieczonym komputerem i pełnomocnikiem ds. informacji
niejawnych, co byłoby bardzo kosztowne, albo korzystać z naszego biura.
Z wydrukowanym wnioskiem dyrektorzy szli do kuratorium. Tam dokumenty
przejdą pierwsze sito. Wybrane trafią do Ministerstwa Edukacji.
Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Jeśli chcesz dodać swój komentarz,