Referendum chcą zorganizować niezadowoleni rodzice z SP 21 na os. Głębokim i SP 36 przy ul. Wojciechowskiego skupieni w Szczecińskim Komitecie Obrony dzieci. Wniosek w tej sprawie ma wpłynąć do Urzędu Miasta jeszcze w tym tygodniu
Wniosek o referendum to odpowiedź rodziców, którzy od kilku miesięcy
walczyli o ocalenie SP 21 i SP 36. Ostateczną bitwę na sesji rady
miasta przegrali. Dyskusja o losie dwóch podstawówek podczas
poniedziałkowej sesji trwała prawie cztery godziny i zakończyła się
przed północą. Radni PiS i rodzice do końca próbowali przekonać
prezydenta.
Projekt przedstawiony podczas sesji zakłada zamknięcie SP 36 do 31
sierpnia 2008 r. (dzieci zostaną przeniesione do SP 68 przy ul. Zakole,
uczniowie z Gimnazjum nr 28 przy ul. Zakole zostaną przeniesieni do
Gimnazjum nr 34, które dzieliło budynki z SP 36).
Prezydent nie dogadał się także z rodzicami z SP 21 przy ul. Jaworowej.
Zaproponował im, że wydłuży proces wygaszania szkoły do końca sierpnia
2010 r. i zaprosił do rozmów o jej uspołecznieniu.
- Widzę szansę, by SP 21 została uspołeczniona rękami i wysiłkiem
samych rodziców. W marcu mogę z rodzicami rozmawiać - mówił prezydent
Piotr Krzystek.
Projekt miasta zakłada, że szkoła zostanie ostatecznie zamknięta 31
sierpnia 2010 r., a jej rejon przejmie SP 45 na ul. Benesza. Rodzice
propozycję odrzucili.
- Obowiązek utrzymywania szkół należy do gminy, a nie rodziców -
tłumaczy Anna Laskowska, przewodnicząca SKOD, rodzic z SP 21 i
organizatorka referendum. - Prowadzenie szkoły to interes, do którego
się dopłaca. Ruszamy z akcją referendalną.
W sumie podczas poniedziałkowej sesji rady miasta szczecińscy radni
przegłosowali wszystkie uchwały przygotowane przez prezydenta. Zgodzili
się na likwidację i wygaszenie trzech podstawówek, dwóch liceów
profilowanych, jednego ogólniaka, trzech szkół policealnych, trzech
techników oraz powołanie Centrum Kształcenia Sportowego i połączenie
szkół specjalnych. Ocalał tylko Maciuś przy Obrońców Stalingradu, bo
prezydent odłożył decyzję na rok.
Wniosek o rozpisanie referendum jeszcze w tym tygodniu ma wpłynąć do magistratu.
- Nie zgodzimy się na to, by prezydent Krzystek robił ze Szczecina prywatny folwark - wyjaśnia Laskowska.
Od dnia złożenia wniosku rodzice będą mieli 60 dni na zebranie ok. 32
tys. podpisów (10 proc. uprawnionych do głosowania w mieście). Jeżeli
się uda, referendum obywatelskie zostanie rozpisane. Aby było ważne,
frekwencja musi wynieść co najmniej trzy piąte tej, która była podczas
wyborów prezydenta - czyli 23,4 proc. Rodzice zapowiadają, że podpisy
pod wnioskiem będą zbierali na ulicy. Wykluczają chodzenie po szkołach.
- Jeżeli będzie organizowane referendum, to będzie miało ono charakter
polityczny. Będą za nim stać politycy, bo uważam, że z rodzicami
wyjaśniliśmy sobie wiele spraw podczas rozmów przy oświatowym okrągłym
stole - mówi prezydent Krzystek i zapewnia: - Jeżeli chodzi o oświatę,
to nie będę wysuwał już kontrowersyjnych propozycji. Czekają nas
jeszcze ewentualnie trudne rozmowy dotyczące komunikacji.
Dla Gazety
Jędrzej Wijas, szef opozycyjnego klubu radnych LiD
Po pierwsze, należy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy prezydent Piotr
Krzystek wyczerpał limit zaufania publicznego, by go w ten sposób
odwoływać, czy tylko ten limit mocno nadwerężył. Moim zdaniem na pewno
mocno nadwerężył. Po drugie, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy
referendum to jest metoda na wyeliminowanie złej polityki, jaką w
zarządzaniu miastem reprezentuje Piotr Krzystek, czy będzie to
skuteczny sposób zmiany tej polityki. W końcu należy również pamiętać,
że Piotr Krzystek został prezydentem Szczecina przy bardzo silnym
poparciu społecznym. Znając te wszystkie realia można stwierdzić, że
referendum byłoby nieskuteczne, stałoby się tylko hucpą.
Leszek Duklanowski, szef opozycyjnego klubu radnych PiS
Myślę, że do referendum nie dojdzie. Widać, że większość rodziców woli
walkę merytoryczną, bo taka może przynieść większe efekty niż
rozwiązanie siłowe w postaci referendum. Zresztą, jaki teraz jest powód
do referendum. Szkoła Podstawowa nr 54 nie zostanie zlikwidowana, a
rodzice dzieci uczęszczających do SP 21 na Głębokim dostali czas na
uspołecznienie placówki. Nie jestem zwolennikiem referendum. Nie jestem
zwolennikiem działań pochopnych.
not. kov