Gazeta Wyborcza - Szczecin, 11.03.2008
Mają dobre przygotowanie humanistyczne i słabe matematyczno-przyrodnicze. Tacy są polscy gimnazjaliści
Polskie 15-latki lepiej niż ich koledzy w innych krajach czytają ze
zrozumieniem. Mają za to poważne problemy z samodzielnym myśleniem,
stawianiem pytań i wyciąganiem wniosków oraz rozwiązywaniem
nieszablonowych zadań - to główne wnioski międzynarodowych badań PISA
O dobrych i słabych stronach polskich uczniów mówił wczoraj dr Michał
Federowicz, kierownik zespołu, który prowadzi w Polsce badania PISA
(Program Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów). Diagnozie
kształcenia w gimnazjach przysłuchiwali się ich dyrektorzy z całego
województwa.
Badania PISA prowadzone są co trzy lata w 57 najbardziej rozwiniętych
krajach. Losowo wybrani uczniowie rozwiązują te same zadania.
Dwugodzinny test składa się z części humanistycznej, matematycznej i
przyrodniczej. W Polsce w badaniu uczestniczyło ponad 5,5 tys.
15-latków. Badania PISA pozwalają określić zdolności stosowania wiedzy
i umiejętności oraz analizowania i rozwiązywania problemów w różnych
sytuacjach. Wyniki porównywane są między poszczególnymi krajami.
W ostatnim badaniu w 2006 r. polscy uczniowie bardzo dobrze wypadli w
części humanistycznej. Znaleźli się na dziewiątym miejscu (na trzecim
wśród państw UE).
- To pozytywny efekt wprowadzenia gimnazjów i wydłużenia o rok nauki na
poziomie ogólnym - uważa Federowicz. - Nasz wynik wzbudza podziw w
wielu krajach. Spadła liczba uczniów, którzy czytają bez zrozumienia, a
wzrosła z umiejętnościami na poziomie najwyższym.
Zdecydowanie słabiej polscy uczniowie poradzili sobie w części
matematycznej i przyrodniczej. Zajęli odpowiednio 25. i 23. miejsce.
Zdaniem specjalistów, polska szkoła kładzie nacisk na szczegółowe
wiadomości kosztem zrozumienia ich w szerszym kontekście. Wtłacza dużo
informacji i faktów. Nie uczy samodzielnego myślenia i wyciągania
wniosków. Oczekuje od ucznia powtórzenia gotowych argumentów zamiast
dochodzenia do nich.
Efekt jest taki, że w polskich gimnazjach najzdolniejsza młodzież
stanowi jedynie 10 proc. wszystkich uczniów. W Czechach jest ich dwa
razy więcej. Co piąty polski 15-latek należy do grupy najsłabszych. W
badaniu PISA najlepiej wypadli uczniowie w Finlandii, Chinach i Korei
Południowej.
- Dzieci wszędzie są tak samo zdolne, tylko systemy kształcenia odmienne - tłumaczył Federowicz.
Wszyscy byli zgodni, że konieczne są zmiany podstawy programowej i warsztatu pracy nauczyciela.
- Nie będzie poprawy efektów kształcenia, dopóki nauczyciele nie nauczą
się przekazywać wiedzy - mówiła Krystyna Wirkowska-Wróbel, dyrektorka
gimnazjum w Bierzwniku. - Ostatnio przyjęłam do pracy kilkunastu
młodych nauczycieli po studiach, którzy mają ogromną wiedzę
merytoryczną, ale nie potrafią uczyć.
- Musimy powrócić do doskonalenia warsztatu nauczycieli - mówiła
Elżbieta Masojć, wiceprezydent Szczecina. - Potrzebni są doradcy
metodyczni, którzy będą pracowali z nauczycielami w szkołach.
Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Jeśli chcesz dodać swój komentarz,