Ani rodzice, ani likwidowane szkoły nie wiedzą, co robić - prowadzić nabór, czy nie. Ostateczna decyzja o restrukturyzacji oświaty zapadnie bowiem dopiero 7 kwietnia - zaledwie cztery dni przed końcem naboru.
Nabór do szkół podstawowych i gimnazjów rozpoczął się 19 marca.
-
Nikt nie potrafi wytłumaczyć mi, do której podstawówki mam zapisać syna
- żali się pan Andrzej, który mieszka w rejonie przewidzianej do
likwidacji SP 36. - Wszyscy wiedzą, że SP 36 zostanie zamknięta, ale
mimo to nie mogę zapisać dziecka do SP 68 jako do szkoły rejonowej.
Nikt nie wie, co robić.
25 lutego szczecińscy radni poparli
prezydenckie uchwały o zamiarze wygaszenia SP 2 przy ul. Bolesława
Śmiałego oraz SP 21 na os. Głębokim (SP 2 ma zostać zamknięta w 2014
r., a SP 21 w 2009).
Radni
zgodzili się także na zamknięcie od września tego roku SP 36 i
Gimnazjum nr 28 na os. Arkońskim. Dzieci z SP 36 przy ul.
Wojciechowskiego zostaną przeniesione do SP 68 przy ul. Zakole, a
uczniowie z Gimnazjum nr 28 przy ul. Zakole zostaną przeniesieni do
Gimnazjum nr 34, które dzieli budynki z SP 36). Przed ostatecznym
głosowaniem radnych, uchwały musi zaopiniować jeszcze kurator.
Głosowanie radnych - 7 kwietnia.
Informacja o tym, że szkoły są
planowane do likwidacji, pojawiła się na stronie naboru dopiero w
piątek po południu (choć nabór trwa od środy). Rodzice nie wiedzą, do
której szkoły mają zapisać dzieci i dzwonią do szkół. W szkołach jednak
też nie wiedzą, co robić.
- Nie wiemy, jaka będzie decyzja
radnych i ile otworzymy oddziałów - usłyszeliśmy w sekretariacie SP 68
i Gimnazjum nr 28. - A to wiąże się z całą organizacją pracy szkoły.
Rodzicom tłumaczymy, by zapisywali dzieci w swoich rejonach. Jak się
coś zmieni, to zostaną poinformowani.
Jeżeli radni ostatecznie
poprą pomysły prezydenta, uczniowie zapisani do zlikwidowanych szkół
automatycznie zostaną przepisani do innych. Dyrektorka wydziału oświaty
Lidia Rogaś zapewnia, że wszyscy rodzice, którzy zapiszą dzieci do SP
36 i Gimnazjum nr 28, zostaną o zmianach poinformowani na piśmie.
-
Rodzice mogą zapisywać dzieci do swoich szkół, a sekretarki powinny ich
informować, że szkoły są przewidziane do likwidacji - tłumaczy Rogaś. -
Do czasu podjęcia decyzji nabór musi przebiegać, jakby nic nie miało
się zmienić.