Zdjęcia polskich sierot uratowanych przez Japończyków w 1919 r. można oglądać na wystawie przygotowanej przez Ambasadę Japonii w Polsce
60 fotografii z lat 1919-1920 jest prezentowanych w IV LO przy ul. św.
Kingi. Ekspozycja opowiada o losach 765 polskich sierot, które dzięki
pomocy Japończyków wróciły z Syberii do Polski. W 1919 r., chore i
wygłodzone dzieci polskich zesłańców zostały przetransportowane do
Tokio i Osaki, gdzie zaopiekował się nimi japoński Czerwony Krzyż oraz
cesarski rząd. W trakcie leczenia dzieci spotkały się z cesarzową
Temei, babcią obecnego cesarza Japonii. Rok później, już całkiem
zdrowi, potomkowie polskich zesłańców zostali wysłani w morską podróż
do Polski na koszt japońskiego rządu.
- W przyszłym roku mija
50. rocznica wznowienia stosunków dyplomatycznych między Polską i
Japonią - mówił, otwierając wystawę Akira Tajima, attaché kulturalny
Ambasady Japonii w Polsce. - Ale nasza przyjaźń jest dłuższa, czego
dowodem jest historia syberyjskich dzieci.
W IV LO kończy się
właśnie Tydzień Japoński. Uczniowie uczyli się japońskiej kaligrafii,
sztuki rysowania manga, wschodnich sztuk walki. W szkole serwowane było
sushi.
- Umiem napisać po japońsku "miłość", "niebo",
"wieczność" - opowiada Tomasz Chmielewski z klasy I b. - Interesuje
mnie Japonia. Od sześciu lat ćwiczę aikido, a koledzy mówią na mnie
Szogun.
Wystawę ,,Dzieci Syberyjskie" będzie można oglądać do końca kwietnia.