Dorastanie i towarzyszące mu uczucia były tematem przewodnim humanistycznej części egzaminu na koniec gimnazjum. Dziś czas na matematyczno-przyrodniczą
Egzamin rozpoczął się we wtorek o godz. 9. W Gimnazjum nr 1 przy ul.
Reymonta drugi ważny egzamin w życiu (pierwszy był na koniec
podstawówki) w oddzielnych salach pisali dyslektycy, uczniowie
nadpobudliwi i niedosłyszący. Pozostali gimnazjaliści zdawali w sali
gimnastycznej. Przed wejściem trzecioklasiści nerwowo sprawdzali, czy
zabrali dokumenty tożsamości i czarne długopisy. Zastanawiali się, jaki
będzie temat przewodni testu.
- Wątek miłosny albo biblijny - przekonywał Łukasz Witeska. - Te tematy dotąd się nie pojawiły.
Przewidywania
Łukasza nie sprawdziły się. 16-latki musiały zmierzyć się z problemem
dorastania. Pytania i zadania odnosiły się do fragmentów tekstów "Czas
między dzieckiem a dorosłym" Mariusza Ozona i "Agaton Gagaton: jak
pięknie być sobą" Marty Fox, "Kroniki polskiej" Galla Anonima i wiersza
Krzysztofa Kamila Baczyńskiego "Elegia o...[chłopcu polskim]".
Uczniowie musieli także napisać ogłoszenie o odczycie na temat
problemów dorastającej młodzieży, który w szkole wygłosi znany pedagog.
-
Egzamin był prosty jak drut. Wszystkie odpowiedzi na pytania zamknięte
były w tekście. Wiersz znałem z piosenki zespołu Lao Che. Spodziewałem
się większej liczby pytań z historii i gramatyki - mówi Jan Bober.
Największe
trudności gimnazjaliści mieli z napisaniem charakterystyki wybranego
bohatera "Syzyfowych prac" Stefana Żeromskiego albo "Kamieni na
szaniec" Zygmunta Kamińskiego.
- 16 punktów w plecy. Nie
napisałam rozprawki, bo nie czytałam tych lektur. Każdy sam powinien
wybrać sobie postać do opisania. Nie wszyscy czytają lektury -
stwierdziła Patrycja Krawczyk. - Obawiam się, że z tym wynikiem o
dobrym liceum mogę zapomnieć.
Z obu części egzaminu można
otrzymać połowę punktów (100) liczonych podczas rekrutacji do szkół
ponadgimnazjalnych. Pozostałe przyznawane są za oceny ze świadectwa
oraz udział w olimpiadach i konkursach.
W środę ponad 21 tys.
gimnazjalistów zachodniopomorskich czeka kolejne wyzwanie - o godz. 9
rozpocznie się druga część egzaminu: matematyczno-przyrodnicza. Na
zadania z matematyki, biologii, geografii, chemii, fizyki i astronomii
będą mieli 120 min. To właśnie część matematyczno-przyrodnicza wywołuje
większy stres. Tradycyjnie też gimnazjaliści uzyskują z niej gorsze
wyniki (w 2007 r. średni wynik z części humanistycznej w
Zachodniopomorskiem wyniósł 31,02 pkt, a matematyczno-przyrodniczej
24,43).