Gazeta Wyborcza - Szczecin, 25.04.2008
Jak zaradzić zapaści polskiej transplantologii? Studenci PAM zorganizowali otwartą dla mieszkańców miasta konferencję na temat przeszczepów.
- Nie chcemy namawiać szczecinian do oddawania narządów. Tylko
zachęcić, by zaczęli o tym rozmawiać - mówił "Gazecie" Marek
Kaczmarczyk ze Stowarzyszenia Studentów Medycyny IFMSA, które
przygotowało w akademickich miastach spotkania "Przeszczep dalej".
Na PAM
większość słuchaczy stanowili studenci, mniej było ludzi spoza uczelni.
- Przyszliśmy, bo mamy w rodzinie problem zdrowotny i chcieliśmy
usłyszeć wykład o komórkach macierzystych. Czy są szansą na leczenie -
opowiadali Anna i Bogdan Dziedzicowie. Pocieszyło ich, gdy prof.
Bogusław Machaliński powiedział, iż zdaniem optymistów w ciągu 25 lat z
"koktajlu komórek macierzystych" naukowcy będą w stanie wyprodukować
pewne narządy. Pani Anna stwierdziła, że po wykładach "pozytywniej
myślą o przeszczepach".
Prof. Marek Ostrowski, konsultant
wojewódzki transplantologii podkreślał, że to, czy transplantologia w
ogóle istnieje, zależy od akceptacji społecznej. Pokazywał, jak
załamują ją polityczne działania (np. medialne aresztowanie
kardiochirurga Mirosława G). - Przedtem miesięcznie do centralnego
rejestru sprzeciwów zgłaszało się 30-40 osób. Po tej akcji nawet sześć
razy więcej - prezentował statystyki. Według profesora, by odbudować tę
dziedzinę, trzeba długofalowej pracy.
Nefrolog prof. Kazimierz
Ciechanowski tłumaczył, że warto ją podjąć, bo przeszczepy nie tylko
dają szansę chorym, ale i są tańsze niż inne terapie. Np. dializy
chorego na nerki kosztują państwo rocznie 60-80 tys. zł, a leczenie po
przeszczepie tylko w pierwszym roku to ok. 60 tys. zł, potem już o
połowę mniej.
Ks. dr Jan Mazur podkreślał, że Kościół popiera
przeszczepy. Zwracał uwagę, że lekarze muszą być "ludzcy". Rozmawiać z
pacjentami i rozumieć, dlaczego ci mają obawy.
Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Jeśli chcesz dodać swój komentarz,