To, co uprawiają Stany Zjednoczone, to czysty neokolonializm, którego świat islamu zaakceptować nie może - mówi prof. dr Ahmed Al-Tayyeb, rektor Uniwersytetu Al-Azhar w Kairze, gość międzyreligijnej konferencji "Dialog przez poznanie", którą zorganizował wydział teologiczny US
Egipski naukowiec uważany jest za najlepszego interpretatora Koranu na
świecie. Jego wykład "Islam i inne religie" zgromadził pełną salę
słuchaczy.
Międzyreligijna konferencja na Uniwersytecie
Szczecińskim potrwa do środy. Wykłady, które trwają od godz. 9 do
popołudnia, odbywają się w auli wydziału teologicznego przy ul.
Papieża Pawła VI w Szczecinie (szczegółowy program - na stronie internetowej wydziału).
Marcin Górka: Czy zgodzą się panowie ze stwierdzeniem, że wyznawcy islamu i chrześcijanie boją się siebie?
Prof.
dr Ahmed Al-Tayyeb: Nie widzę żadnego "strukturalnego" strachu. To, o
czym pan mówi, jest raczej obawą wynikającą z niezrozumienia i
nieznajomości drugiej religii.
Ks. prof. Zdzisław Kroplewski,
dziekan wydziału teologicznego Uniwersytetu Szczecińskiego: Jeśli się
boimy, to dlatego, że nie ma zrozumienia dla tego, czym jest islam,
albo czym jest chrześcijaństwo. My miłujemy pokój i tak, jak
słyszeliśmy w wykładzie profesora Al-Teyyeba, tego samego, czyli
pokoju, poszukuje religia muzułmanów.
Więc co nakręca spiralę strachu?
Prof.
dr Ahmed Al-Tayyeb: Polityka, która wykorzystuje religie do swoich
celów. To politycy wysyłają wojska, które okupują kraje muzułmańskie.
Wy, Polacy, akurat doskonale powinniście rozumieć sytuację tych
społeczeństw, bo sami walczyliście o niepodległość. Niestety, mamy
teraz do czynienia z, nie waham się użyć tego słowa, neokolonializmem,
który uprawiają takie państwa jak Stany Zjednoczone, okupując kraje
islamskie. Ten neokolonializm polega na tym, że siłą próbuje się
wszczepić innemu społeczeństwu całkowicie obcą mu kulturę i porządek,
którego ludzie ci nie mogą po prostu zaakceptować, bo jest im obcy,
wrogi, niezrozumiały.
Polacy, wysyłając wojska do Afganistanu i Iraku, też biorą w tym więc udział?
Prof.
dr Ahmed Al-Tayyeb: Nie wymieniam żadnych innych nacji poza Stanami
Zjednoczonymi, bo to one są autorami polityki, o której mówię. Ale
wysyłanie wojska po to, by okupować inny kraj, właśnie tym jest.
Więc chrześcijanie, Polacy, powinni się uderzyć teraz w pierś?
Ks.
prof. Zdzisław Kroplewski: Nie widzę powodu, byśmy mieli się teraz
kajać. Bić się w pierś trzeba, owszem, zawsze, bo potrzebny jest
dialog, zrozumienie i poznanie, tak jak to robimy właśnie na tej
konferencji, a jest tego wciąż za mało.
Ważne w tej naszej
dyskusji jest to, że rozumiemy, że ten strach, obawa, są wywołane nie
przez same religie, które chcą pokoju. Dopiero wykorzystanie ich w
celach politycznych, po to, by strach zasiać, jest niemoralne.
Skoro
mówicie panowie o umiłowaniu pokoju przez obie strony, to jak pozbyć
się ma strachu ktoś, kto wyjeżdża np. do Iraku, gdzie złowieszczo
brzmią dla niego nawet nawoływania mułłów na modlitwę?
Prof.
dr Ahmed Al-Tayyeb: Takiej recepty nie podam. Można tylko wyjaśnić to,
dlaczego się ten człowiek obawia. Jeśli to pan żyłby w kraju, gdzie
weszły zaprowadzać "porządek" obce wojska, z bronią, to jak reagowałby
pan na tych, którzy okupują pana ojczyznę?