Ośmiu naukowców ze Szczecina i Koszalina odebrało wczoraj prestiżowe nagrody, dołączając do elity zachodniopomorskiej nauki
Grono nagrodzonych prestiżowymi nagrodami za szczególne osiągnięcia
powiększyło się w niedzielę do 39 osób. Najważniejsze nagrody naukowe w
regionie zostały rozdane już po raz ósmy. Uroczystość odbyła się w
Operze na Zamku. O tym, kto w tym roku dostanie Zachodniopomorskiego
Nobla zadecydowała kapituła, na czele której stoi światowej sławy
astronom prof.
Aleksander Wolszczan.
Nagrody przyznawane są za wdrożone patenty i artykuły opublikowane w
czasopismach z tzw. listy filadelfijskiej, którą tworzy 1015
najbardziej prestiżowych pism naukowych na świecie.
Nagrody
wręczył sam prof. Aleksander Wolszczan. Gościem uroczystości był Jerzy
Duszyński, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego oraz władze miasta
i województwa.
- Nasza nagroda jest już dojrzała. Świadczy o tym
fakt, że po raz drugi nagrodziliśmy tę samą osobę. To kontynuacja
polskiej tradycji podwójnych Nobli. Już jedna Polka otrzymała dwie
Nagrody Nobla - mówił prof. Wolszczan.
Drugiego w karierze
Zachodniopomorskiego Nobla w zakresie nauk medycznych otrzymał dr
Cezary Cybulski z Pomorskiej Akademii Medycznej. Wraz ze swoim zespołem
opracował test do wykrywania genetycznych predyspozycji do raka
gruczołu krokowego.
- Nagroda jest ważna, ale najważniejsze jest
nasze odkrycie. Codziennie głęboko wierzę, że robimy coś wielkiego i
dzięki nam ludzie będą rzadziej chorować na nowotwory złośliwe -
powiedział odbierając nagrodę Cybulski.
Zachodniopomorskie Noble
przyznano w sześciu kategoriach: w naukach podstawowych kapituła
wyróżniła dr Ewę Borowiak-Paleń z Politechniki Szczecińskiej, w naukach
technicznych wspólnie dr inż. Piotra Myślińskiego, mgr inż. Adama
Gilewicza i mgr inż. Zbigniewa Kuklińskiego z Politechniki
Koszalińskiej, w naukach rolniczych prof. Marka Kmiecia z Akademii
Rolniczej, w naukach artystycznych prof. Marka Jasińskiego (pierwszy
Nobel artystyczny w historii nagrody), w naukach humanistycznych prof.
Jana Piskorskiego z Uniwersytetu Szczecińskiego.
- Historyk jest
strażnikiem pamięci, więc za życia rzadko cieszy się uznaniem. Od
nagród potrzebuję więcej czytelników - powiedział prof. Piskorski.
Wyróżnieni naukowcy, oprócz dyplomów otrzymali granty finansowe w wysokości 2,5 tys. zł ufundowane przez marszałka województwa.