Gazeta Wyborcza - Szczecin, 11.06.2008
Miasto przygotowało miejsca dla 300 dzieci, które nie dostały się do przedszkoli w pierwszym naborze. Nie wszystkie zostały wykorzystane.
Wczoraj zakończył się dodatkowy nabór do awaryjnych grup
przedszkolnych. Miasto stworzyło je po tym, gdy okazało się, że w
szczecińskich przedszkolach zabrakło miejsca dla kilkuset dzieci.
Miesiąc temu urzędnicy mówili, że zabrakło 580 miejsc, teraz podają 280.
Problem
miało rozwiązać uruchomienie przedszkoli "półetatowych": w Pałacu
Młodzieży (opieka czterogodzinna) oraz czterech grup dla 5-latków i
czterech zerówek (opieka pięciogodzinna w szkołach SP 46 przy ul. Felczaka,
SP 61 przy ul. 3 Maja, SP 74 przy ul. Seledynowej i Ogólnokształcącej
Szkole Muzycznej I stopnia przy ul. Bol. Śmiałego). W sumie
przygotowano 300 miejsc. O ile nie było problemu z zapełnieniem
przedszkola pałacowego, o tyle do grup przedszkolnych przy szkołach
zapisano tylko 41 dzieci. A miasto przygotowało 100 miejsc. -
Pięciogodzinne przedszkole mnie nie urządza. I tak nie mogę pójść do
pracy - mówi pani Katarzyna Ułanowicz, mama trzyletniej Aleksandry, dla
której zabrakło miejsca w przedszkolu nr 33 przy ul. Ściegiennego. -
Poczekamy do września. Może ktoś zrezygnuje z miejsca.
Co z
pozostałymi dziećmi? - Nie jest powiedziane, że dzieci, które zostały
zapisane w maju, przyjdą do przedszkoli w październiku - mówi Robert
Grabowski z biura informacji UM. - Zastanawiające jest małe
zainteresowanie ofertą pięciogodzinną dla 5-latków, przy jednoczesnym
sporym zainteresowaniu ofertą czterogodzinną dla 3-4-latków.
Miasto
zadeklarowało utworzenie dodatkowej grupy dla 3- i 4-latków w
przedszkolu nr 48 na Pomorzanach i pięciogodzinnych grup pięciolatków w
SP 37 na os. Słonecznym i w Domu Kultury w Dąbiu. Niepubliczny punkt
przedszkolny miałby powstać także przy Szczecińskim Towarzystwie
Kształcenia Artystycznego przy ul. Pocztowej. Miejsce znalazłoby tam
ok. 50 dzieci.
Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Jeśli chcesz dodać swój komentarz,