Ponad połowa starających się o żłobki szczecinian nie dostała miejsca dla dziecka. Nawet radni PO uważają, że władze miasta działają tu za mało dynamicznie i bez konkretów.
- Jest problem bomby demograficznej. Jej lont już się pali - ujął to krótko
Tomasz Grodzki,
przewodniczący komisji zdrowia rady miasta. Wczoraj komisja domagała
się od wiceprezydenta Tomasza Jarmolińskiego, odpowiedzialnego za
politykę społeczną, informacji, jak miasto zamierza ten problem
rozwiązać.
Radni
opozycji i PO byli wyjątkowo zgodni: nie wolno czekać, aż w 2010 r.
powstaną planowane dwa żłobki (na Warszewie i Pogodnie). Trzeba coś
wymyślić jeszcze w tym roku.
Na Prawobrzeżu jest tylko jedna placówka. Żadnej nie mają m.in.
Gumieńce,
Pogodno,
os. Przyjaźni, Kaliny, Klonowica, Arkońskie i Książąt Pomorskich. W
Szczecinie jest siedem oddziałów Żłobków Miejskich. W sumie - 600
miejsc (dzieci jest w nich o 60 więcej). W tym roku żłobki mogły
przyjąć 330 nowych dzieci. Chętnych było 760.
- Ci, których
dzieci się nie dostały, nerwowo reagują. Nawet obrzucają nas obelgami,
ale my nie mamy pola manewru - mówi Urszula Karpowicz, kierowniczka
żłobka Wróbelki przy ul.
Niedziałkowskiego.
- Tworzymy listy oczekujących. U mnie jest w sumie 94 dzieci. Drugie
tyle nie dostało się, choć przyjęłam o cztery osoby więcej niż
planowałam.
Jedna matka, dla której nie było miejsca pyta: - A
jak mamy reagować? Musimy pracować. Nie każdy ma babcię, a pensje są
takie, że nie stać mnie na nianię.
Tymczasem liczba urodzin
rośnie. W 2005 r. przybyło 3356 nowych szczecinian, w 2007 r. - 3806. A
2008 r. to prawdziwy baby boom - tylko do maja urodziło się 2219 dzieci.
Jarmoliński
obiecuje rozbudowę placówki przy ul. Niedziałkowskiego. Tam przeszłyby
dzieci z oddziału przy ul. Mazowieckiej. Budowę miałby sfinansować
inwestor zainteresowany działką przy Mazowieckiej.
Wiceprezydent
zapewniał też, że w budżecie modelowym na przyszły rok są zaplanowane
pieniądze na dwa nowe żłobki. Radni boją się jednak, że - podobnie jak
było z budżetem na ten rok - inwestycja wypadnie z planów. Domagają
się, by jeszcze w tym roku przesunąć pieniądze z innych sfer i zacząć
przynajmniej projektować żłobki. Zaapelowali, by pilnie zwiększyć
liczbę miejsc w żłobkach.