Studenci starszych lat Politechniki Szczecińskiej nie chcą dyplomów z nazwą Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny.
Decyzja o fuzji Politechniki Szczecińskiej i Akademii Rolniczej
zapadnie w najbliższych tygodniach. Jeżeli posłowie zdążą uchwalić
ustawę w wakacje, Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny
rozpocznie działalność 1 września. To szansa dla Politechniki
Szczecińskiej i Akademii Rolniczej na większe pieniądze. Studenci
starszych lat w tydzień zebrali 1,5 tys. podpisów pod protestem
przeciwko tak szybkiej zmianie nazwy.
Mikołaj Radomski: Dlaczego nie chcecie fuzji?
Wojtek Raś, student IV roku elektrotechniki PS:
Chcemy, by połączenie odbyło się z okresem przejściowym. Żeby studenci,
którzy rozpoczęli studia na Politechnice, mogli je na niej dokończyć i
otrzymać dyplom politechniki. Najprawdopodobniej fuzja jest dla PS
korzystna. Zakładamy, że ktoś mądry to policzył i tego nie podważamy.
Rektor obiecał wam suplementy z informacją o przebiegu kształcenia i rozpoczęciu nauki na PS.
-
Ale dostaniemy dyplomy Zachodniopomorskiego Uniwersytetu
Technologicznego. Nam chodzi o tradycję i prestiż. Nie interesują nas
suplementy. Dyplom dostajemy raz na całe życie. Skoro zaczęliśmy PS, to
chcemy ją skończyć.
Uniwersytet to brzmi dumnie.
- Ale w Szczecinie lepiej kojarzy się politechnika. Ma renomę i ponad 60 lat tradycji.
A pracę łatwiej zdobyć z dyplomem PS czy uniwersytetu?
-
Oczywiście sam dyplom to nie wszystko, ale docierają do nas sygnały, że
z dyplomem ZUT-u może być trudniej. W dużych firmach w pierwszym
naborze nikt nie czyta suplementów. Potrzebują specjalistę, to biorą po
polibudzie. Po jakimś tam nieznanym uniwerku mogą od razu odrzucić.
Samorząd studencki wydał pozytywną opinię co do fuzji. Pytał was o zdanie?
- Na tamtym etapie samorząd sam nie wiedział o dyplomach. Tak teraz tłumaczą.
A teraz?
- Poparł nasze stanowisko. Wspólnie wystosowaliśmy oficjalny apel do rektora.
Czego żądacie?
- Okresu przejściowego. Tak, byśmy mogli dokończyć studia i otrzymać dyplom Politechniki.
To możliwe?
-
Rektor nas rozumie, ale podobno przepisy są jednoznaczne. Sprawy
dyplomów reguluje odrębna ustawa lub rozporządzenie. Kontaktowaliśmy
się z zachodniopomorskimi posłami. Podobno można je zmienić. Tym
bardziej że w wielu miastach mówi się o łączeniu lub zmianie nazwy
uczelni. Mogłoby to być rozwiązanie także dla innych szkół. Przepisy
powinny przecież służyć ludziom.
A jak nie zostaną zmienione?
-
Nie chcemy się awanturować. Nie chcemy zwracać na siebie uwagi. Tu
naprawdę chodzi o coś ważnego. Na razie próbujemy wpłynąć na zmianę
ustawy. Jeżeli to się nie uda, mamy parę pomysłów na protest, ale to
ostateczność.