Gazeta Wyborcza - Szczecin, 16.10.2008
Co zrobić, żeby młodym szczecinianom chciało się chodzić do teatrów, muzeów i galerii?
Potrzebę korzystania z kultury ma w nich wykształcić projekt "Scooltury 2026". Wczoraj pomysłodawcy przedstawili go radnym komisji kultury rady miasta. Miałby przebiegać w trzech etapach. Pierwszy - przewidziany na rok przyszły, dotyczyłby prezentacji najmłodszym kulturalnej specyfiki i tożsamości miasta. Drugi, realizowany w 2010 r., skupiłby się na przygotowaniu ich do odbioru kultury, koncertów, wystaw, spektakli. W 2011 r. pomysłodawcy proponują działania mobilizujące dzieci i młodzież do własnej twórczej aktywności.
- Chodzi o pobudzenie tożsamości młodych mieszkańców, by poprzez pryzmat kultury utożsamiali się z tym, co nas otacza - mówi Paweł Osuchowski, koordynator Europejskiej Stolicy Kultury 2016, współtwórca projektu.
- Szkoły uczestniczą w życiu kulturalnym - zapewnia Lidia Rogaś, dyrektor wydziału oświaty UM i wylicza: - Szkoły podstawowe średnio 43 razy w roku, gimnazja 23. W liceach jest kiepsko: tylko cztery wyjścia w roku.
- Jednak edukacja kulturalna nie ma charakteru systemowego - zauważa Paweł Majewski, dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia. - Korzystanie z tej oferty jest uzależnione od woli, zaangażowania, energii szczecińskich nauczycieli.
Paweł Bartnik, przewodniczący komisji kultury rady miasta zaproponował, by w sprawie "Scooltury 2016" współpracę nawiązały wydział kultury i oświaty. Urzędnicy mają zastanowić się, czy i jak ten program realizować. - W szkołach najważniejszy jest egzamin - przyznał Bartnik. - Uzbroiliśmy się w miarki. Ale ja przekonywałem córkę, że zwiedzanie Berlina będzie cenniejsza od dnia w szkole.
Dla Gazety
Jolanta Drabik, nauczycielka w Przedszkolu nr 65 ,,Zatoczka"
Odkąd pamiętam, dzieci w przedszkolach odwiedzają instytucje kultury. Nasze maluchy siedem razy do roku są w muzeum. Raz na miesiąc zapraszamy grupę teatralną do przedszkola. Cztery razy w roku odwiedzają nas aktorzy Teatru Polskiego. Ale dla dzieci spotkań z kulturą nigdy za wiele. Istotne, by za programem miejskim poszły konkretne pieniądze i został przygotowany atrakcyjnie. Pomysł zwiedzania instytucji zza kulis powinien się przyjąć. Dzieciakom bardzo będzie się podobała wizyta w garderobie, szczególnie gdy będą mogły założyć peruki czy pomalować twarze. Takie zwiedzanie na pewno pozytywnie i na długo zapamiętają.
not. mur
Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Jeśli chcesz dodać swój komentarz,