Gazeta Wyborcza - Szczecin, 16.10.2008
Stypendium Fundacji Fulbrighta to szansa studiów na jednej z 1,2 tys. amerykańskich uczelni. Także dla studentów i doktorantów ze Szczecina
Stypendium Fundacji Fulbrighta to szansa studiów na jednej z 1200 amerykańskich uczelni. Także dla studentów i doktorantów ze Szczecina.
Program stypendialny senatora J. Williama Fulbrighta w Polsce działa od 50 lat. Wczoraj na wydziale nauk ekonomicznych i zarządzania Uniwersytetu Szczecińskiego przedstawicielka jego fundacji zachęcała studentów i doktorantów, by na rok wyjechali do USA.
Warunkiem skorzystania z amerykańskiego grantu jest bardzo dobra znajomość języka angielskiego i świetne wyniki w nauce. Dodatkowymi atutami będzie np. udział w wolontariatach. - Stypendium jest dla osób z silną motywacją i jasno określonymi celami. Amerykanie są bardzo pracowici i wybierają osoby, które podzielają ich system wartości - mówiła Aleksandra Augustyniak, doradca edukacyjny Polsko-Amerykańskiej Komisji Fulbrighta. - Nie ma lepszego wstępu do kariery zawodowej niż stypendium za granicą.
Studenci, którzy chcą w 2010 r. studiować na jednej z 1200 amerykańskich uczelni biorących udział w programie, muszą już dziś zacząć szykować dokumenty. Każdy kandydat musi przygotować aplikację, esej o sobie i swoich planach badawczych, listy polecające od profesorów. Na koniec każdego czeka rozmowa przed amerykańską komisją i egzamin językowy.
Wysoko postawiona poprzeczka zniechęciła studentów. Stypendium zainteresowali się tylko doktoranci.
- Mój brat jest na studiach doktoranckich na Uniwersytecie Purdue w Indianie i bardzo je sobie chwali - mówi Łukasz Radliński, który pisze doktorat w Queen Mary College w Londynie.
Jest o co się starać, bo rok studiów w USA kosztuje od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy dolarów.
Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Jeśli chcesz dodać swój komentarz,