Gazeta Wyborcza - Szczecin, 15.09.2007
Prawie 150 szkół w województwie zachodniopomorskim ma przygotować programy naprawcze. Kuratorium jest niezadowolone z ich wyników na egzaminach.
Do dyrektorów idą właśnie pisma z Zachodniopomorskiego Kuratorium
Oświaty. To te szkoły, których wyniki na sprawdzianach, egzaminach
gimnazjalnych i maturze były zdecydowanie niższe niż średnia
województwa.
- A i tak nie wszystkie - mówi zachodniopomorski kurator Maciej Kopeć.
- Pominęliśmy te placówki, które wprawdzie wciąż wypadają słabo, ale
wyniki są już lepsze niż przed rokiem. Będziemy się im na pewno mocno
przyglądali.
Programy naprawcze mają powstać aż w 69 podstawówkach, to 14 proc.
wszystkich szkół tego typu w województwie. Kolejne 15 gimnazjów (ponad
5 proc.) ma napisać programy naprawcze w zakresie części humanistycznej
egzaminu, a 20 gimnazjów (prawie 7 proc.) z części
matematyczno-przyrodniczej. Aż 41 szkół ponadgimnazjalnych, które słabo
wypadły na maturze, też ma pisać programy naprawcze.
- Nie chodzi tylko o to, żeby napisać jakiś program - mówi Kopeć. - Po
pierwsze dokładnie sprawdzimy, czy ma on szansę na to, by jego treść
wpłynęła na lepsze wyniki, po drugie będziemy w trakcie roku szkolnego
sprawdzali, czy jest on rzeczywiście realizowany.
Jeśli program będzie napisany byle jak, zostanie odesłany do szkoły.
Jeśli nie powstanie, kurator może wystąpić do organu prowadzącego o
zwolnienie dyrektora tej szkoły.
- Zależy nam na tym, żeby szkoły dokładnie przyjrzały się, dlaczego
jest źle, a nie żeby straszyć dyrektorów zwolnieniem - podkreśla Kopeć.
- W małych szkołach to proste, trzeba przeanalizować wyniki na poziomie
każdej klasy i każdego ucznia.
Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Jeśli chcesz dodać swój komentarz,