Rosyjski pisarz przyjeżdża, by promować swoją książkę "Ostatnia defilada". We wtorek spotka się z czytelnikami w Empiku, a w środę - na Uniwersytecie Szczecińskim
"Dlaczego Stalin nie chciał przyjąć defilady na cześć zwycięstwa? Odpowiedź moim zdaniem jest prosta: nie było czego świętować. W II wojnie światowej Związek Radziecki poniósł miażdżącą klęskę" - pisze w "Ostatniej defiladzie" Wiktor Suworow (właśc. Władimir Bogdanowicz Rezun).
Pisarz, znany polskiemu czytelnikowi z takich powieści jak "Akwarium", "Żołnierze Wolności", "Lodołamacz", przyjedzie do Szczecina we wtorek po południu. O godz. 18 spotka się z czytelnikami w Empik Galaxy. W środę o godz. 10 rozpocznie się spotkanie w Instytucie Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Szczecińskiego, przy ul. Krakowskiej.
Autor "Ostatniej defilady" był oficerem armii radzieckiej, a potem sowieckiego wywiadu wojskowego GRU. W latach 1974-78 był rezydentem GRU w Genewie. Mieszka w Londynie, wciąż pod ochroną agentów służb specjalnych MI6, gdyż był dla państw NATO jednym z najlepszych i prawdopodobnie pierwszym źródłem informacji o działalności radzieckiego wywiadu wojskowego. Dlatego po ucieczce do Wielkiej Brytanii został w ZSRR zaocznie skazany na karę śmierci. Wyroku do dziś nie uchylono.
Wydawca "Ostatniej defilady", Dom Wydawniczy Rebis zapewnia, że spotkanie z pisarzem będzie okazją do rozmowy nie tylko o książce, ale także o ZSRR, Rosji i polityce w ogóle.