- Czujemy się oszukani. Odechciewa się nam studiować w takim miejscu - maturzyści są rozgoryczeni nagłymi zmianami w sposobie rekrutacji na PAM
Zamieszanie związane z rekrutacją ciągnie się już rok. W maju 2008 r.
Pomorska Akademia Medyczna
w Szczecinie podjęła uchwałę rekrutacyjną na rok akademicki 2009/2010,
z której wynika, że na wydziale lekarskim oraz
lekarsko-stomatologicznym wymagane jest zdanie matury z fizyki
wyłącznie na poziomie podstawowym.
- Uczniowie mojej szkoły już
we wrześniu zadawali mi pytania, czy aby na pewno uczelnia nie wymaga
zdania egzaminu na poziomie rozszerzonym - mówi Jolanta Jastrzębska,
dyrektor II LO w Szczecinie. - Przecież uczelnie medyczne w Poznaniu
czy Warszawie tego wymagały. Do lutego 2009 r. uczelnia nie
poinformowała o wprowadzeniu zmian w zasadach rekrutacji.
4 lutego senat
PAM
przyjął zapis, że dla maturzystów z nową maturą zdających fizykę na
poziomie rozszerzonym zastosowany zostanie odpowiedni przelicznik.
Miałby on przynieść korzyść uczniom, którzy zdecydowali się zdać
trudniejszą formę matury. Jego wartość nie została jednak precyzyjnie
określona. Informacja o tym pojawiła się na stronie PAM 11 lutego.
- Chcieliśmy dać szansę osobom, które będą zdawać egzamin maturalny z
fizyki na poziomie rozszerzonym, nie zamykając im tym samym możliwości
studiowania na innych kierunkach, gdyby nie dostali się na PAM -
tłumaczy Kinga Brandys, rzecznik prasowy uczelni.
Okazuje się jednak, że maturzyści musieli wcześniej zadeklarować, jaki poziom matury z fizyki wybiorą.
- Ostatecznym terminem na zgłoszenie jakichkolwiek zmian w deklaracjach
maturalnych przez uczniów był siódmy dzień lutego - mówi Jolanta
Jastrzębska. - Sześć dni później deklaracje maturalne musiałam wysłać
do Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Poznaniu. O zmianie w sposobie
rekrutacji na PAM dowiedziałam się od moich uczniów 17 lutego.
Nawiązałam więc korespondencję z uczelnią, żeby sprawę wyjaśnić.
Uważam, że zmiana treści uchwały jest niesprawiedliwa i skrzywdzi
uczniów, którzy dokonali wyborów maturalnych zgodnie z zasadami
ogłoszonymi przez uczelnię w ustawowym terminie. Jednak PAM nie
zamierzał czegokolwiek zmieniać. Pismo z naszymi zastrzeżeniami
wysłaliśmy do departamentu nauki i szkolnictwa wyższego Ministerstwa
Zdrowia.
W kwietniu uczelnia uchwałą senatu ogłosiła, że osoby
zdające rozszerzoną maturę z fizyki będą mogły uzyskać więcej punktów.
Przeliczanie przebiegło według wzoru: za jeden punkt półtora.
W
połowie maja na stronie internetowej uczelni pojawił się komunikat, że
odstępuje ona od zastosowania w postępowaniu rekrutacyjnym przelicznika
podwyższającego punktację kandydatom zdającym rozszerzoną maturę z
fizyki. Ta informacja została opublikowana już po tegorocznych
egzaminach maturalnych.
- 3 maja PAM otrzymał z departamentu
nauki i szkolnictwa wyższego Ministerstwa Zdrowia pismo informujące, że
wprowadzona przez nas zmiana jest naruszeniem prawa zawartego w normie
prawnej - streszcza Kinga Brandys. - 18 maja uczelnia musiała
zastosować się do uchwały z roku 2008. W procesie rekrutacyjnym
obowiązuje wynik z egzaminu maturalnego z fizyki na poziomie
podstawowym.
Zszokowani całą sprawą są potencjalni studenci PAM-u.
- Czujemy się oszukani. Odechciewa się nam studiować w takim miejscu - mówi rozżalony maturzysta.
W najlepszych szczecińskich liceach większość maturzystów zdawała
fizykę na poziomie rozszerzonym (w II i V LO odpowiednio 80 na 124
osoby zdające i 35 na 52 osoby). Może to wynikać z faktu, że większość
uczniów składa podania na więcej niż jedną uczelnię, niektóre z nich
życzą sobie, aby maturzyści zdawali poziom trudniejszy.
- Winna
całemu zamieszaniu jest uczelnia - podsumowuje dyrektorka "Pobożniaka"
Jolanta Jastrzębska. - Gdyby wszystkie zapisy zasad rekrutacji
ogłoszone w maju nie ulegały zmianie, to żaden kandydat na PAM nie
miałby niepokojów i niepotrzebnego stresu.
PAM należy do
najbardziej obleganych szczecińskich uczelni. W zeszłym roku na
kierunek lekarsko-stomatologiczny było dziewięciu chętnych na jedno
miejsce, a na kierunek lekarski ośmiu.