Zapraszamy do zapoznania się z naszym nowym działem, gdzie zgromadziliśmy bazę przydatnych informacji.
Magdalena Lesiak chodzi do klasy maturalnej o profilu humanistyczno-lingwistycznej w XV LO w Zespole Szkół nr 4 przy ul. Kusocińskiego. Już dziś drży na myśl o maturze z matematyki. - Mamy trzy godziny matematyki tygodniowo. Ledwo co zdążymy z materiałem, na powtórki czasu już nie będzie - mówi Magdalena. - By zdać maturę i poważnie myśleć o studiach, będę musiała zapisać się na fakultety lub korepetycje.
Magdalena, tak jak wszyscy tegoroczni maturzyści, z matematyką zmierzy się w maju. Wynik egzaminu dla wszystkich pozostaje niewiadomą, bo ostatni raz matura z matematyki była obowiązkowa przed 20 laty. Cześć samorządów już od września dorzuciła maturzystom dodatkową obowiązkową godzinę tego przedmiotu. Więcej zajęć będą mieli uczniowie m.in. w Poznaniu, Ostrowie Wielkopolskim, Gliwicach (korepetycje organizuje Politechnika Śląska) i Lublinie.
W Szczecinie z matematyką nie jest źle. W tym roku nasi maturzyści uzyskali jeden z najlepszych wyników w kraju. Egzamin zdało 90 proc. uczniów, a ich średni wynik był znacznie wyższy niż w innych dużych miastach, np. Poznaniu. Na poziomie podstawowym uzyskali 57 proc. (w kraju - 49, w Poznaniu - 46). Jeszcze lepiej wypadła matura na poziomie rozszerzonym: szczecińscy maturzyści zdobyli 68,3 proc. (w kraju - 58,5, w Poznaniu - 57,4 proc.).
- Po maturze w Poznaniu podniósł się alarm. W Szczecinie sytuacja wygląda znacznie lepiej. Nie oznacza to jednak, że można osiąść na laurach. Każda dodatkowa godzina matematyki przed maturą będzie służyć uczniom i poprawie wyników - uważa Zofia Hryhorowicz, szefowa Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Poznaniu.
Maturę z matematyki w Szczecinie pisało zaledwie 18 proc. uczniów. Nauczyciele obawiają się, że dobre wyniki nie powtórzą się na przyszłorocznym egzaminie. Liczą na to, że miasto znajdzie pieniądze na dodatkowe lekcje.
- W naszej szkole jest wielu słabych uczniów. Aby przygotować ich do matury, potrzeba dwóch godzin tygodniowo więcej - mówi Urszula Kolesińska, nauczycielka matematyki w ZS nr 4. - Potrzebny jest czas na przeliczenie jak największej liczby zadań.
- Liczenie w domu to nie to samo co w szkole. Na lekcji łatwiej się skoncentrować, a nad wszystkim czuwa nauczyciel - mówi Sylwester Perowicz, uczeń czwartej klasy technikum w ZS nr 4.
W Szczecinie dodatkowych obowiązkowych lekcji jednak nie będzie. Nauczyciele mogą za to starać się o godziny w ramach programów pracy z uczniem zdolnym lub mającym trudności w nauce.
- Od tego roku szkolnego nauczyciel jest zobowiązany przepracować dodatkowo jedną godzinę zegarową tygodniowo. Te godziny mogą być przeznaczone przez dyrektorów szkół i nauczycieli również na dodatkowe lekcje matematyki - mówi Robert Grabowski z wydziału oświaty.