Zapraszamy do zapoznania się z naszym nowym działem, gdzie zgromadziliśmy bazę przydatnych informacji.
Władysław Chmielewski jest emerytowanym kapitanem żeglugi wielkiej, a astronomią interesuje się od ponad 25 lat. Pasję do gwiazd rozbudziła w nim książka Jana Jędrzejewicza pt. "Kosmografia". - Kupiłem ją w antykwariacie. To wyjątkowy egzemplarz z 1907 r. Patrząc na rysunki i opisy w niej zawarte, byłem zaskoczony, że za pomocą teleskopu można zobaczyć to, o czym nigdy nie miałem pojęcia - wspomina Chmielewski.
Pan Chmielewski sześć lat temu kupił zwierciadlany teleskop Newtona w częściach, by samodzielnie go złożyć. - Najlepiej używać go poza miastem, na jego obrzeżach lub na wsi, bo w mieście jest za jasno. Wtedy myślałem, że uda mi się co jakiś czas wyjechać np. na weekend na wieś, gdzie mógłbym obserwować mgławice. Ale zdrowie już nie pozwala - opowiada kapitan.
Dlatego chce teleskop komuś podarować - Mam wszystko, co jest potrzebne do jego złożenia: dwa zwierciadła, paraboliczne o średnicy 120 mm, ogniskowej 120 cm i drugie płaskie, rurę o dł. 120 cm, z której robi się tubus. Jest też wyciąg okularowy fotowizualny, którym po podłączeniu do aparatu cyfrowego można robić zdjęcia.
- Może jakieś szkolne kółko astronomiczne się nim zainteresuje? - zastanawia się pan Chmielewski.
Co za pomocą takiego teleskopu można zaobserwować? - Daje zasięg do 12. wielkości gwiazdowej. Można więc zobaczyć satelity Jowisza i Saturna, kratery na Księżycu czy ciemne gromady gwiazd - wyjaśnia inż. Janusz Wiland, od którego Chmielewski kupił teleskop.
Zdaniem dr. Janusza Typka z Instytutu Fizyki ZUT, z takiego teleskopu korzystać mogą początkujący pasjonaci astronomii.
- Jeżeli ktoś lubi majsterkować, to jego złożenie nie sprawi mu trudności - mówi Janusz Wiland.
Zainteresowanych teleskopem prosimy o e-maila na: listy@szczecin.agora.pl.