Naukę na Uniwersytecie Trzeciego Wieku rozpoczęło w poniedziałek ponad 900 seniorów. To maksimum, jakie UTW mógł przyjąć. Kilkadziesiąt osób na liście rezerwowej czekać musi już na przyszły rok
Inauguracja 30. roku akademickiego UTW w Szczecinie odbyła się w poniedziałek w sali kongresowej US przy ul. Krakowskiej.
UTW to stowarzyszenie, w którym uczą się i rozwijają emeryci. Są tu
zarówno 50-latki jak i 80-latki. W Szczecinie najwięcej
studentów-seniorów to panie. Zajęcia mają przez siedem dni w tygodniu.
Zawsze w poniedziałek są to wykłady. Trzeba je organizować w dwóch
turach, by pomieścić słuchaczy. W kolejne dni spotykają się w kołach
zainteresowań oraz podczas zajęć sportowych. Do wyboru mają ponad 30
sekcji. Działają m.in. w kołach tematycznych (np.
historyczno-literackim, przyrodniczym), kabarecie, teatrze. Inni ćwiczą
(m.in. jogę, gimnastykę kręgosłupa).
Największą popularnością cieszą się zajęcia komputerowe, z tańca
nowoczesnego oraz lektoraty językowe. Szczecinianie najchętniej
szlifują angielski i niemiecki. Ale wielu uczęszcza też na francuski i
rosyjski.
Kto chce pracować dla innych, działa w sekcji wolontariatu. W jej
ramach m.in. pomaga innym słuchaczom UTW w ich codziennych problemach.
Nad poziomem UTW czuwa rada naukowa złożona z wykładowców szczecińskich
uczelni. Studenci kształcą się przez dwa semestry. Nie muszą zaliczać,
zdawać egzaminów ani zdobywać not w indeksach. Wybierają te zajęcia,
które ich interesują.
Opłacają składkę roczną (100 zł) i płacą za niektóre zajęcia sportowe.
Z roku na rok UTW cieszy się coraz większym zainteresowaniem seniorów.
Dlatego o zapisach trzeba pomyśleć już dużo wcześniej.
- Moja ciotka studiuje tu od 20 lat. Wiedziałam, że zawsze są tłumy
chętnych, więc jak tylko zaczęłam myśleć o przejściu na wcześniejszej
emeryturę, pobiegłam się zapisać w kolejkę. Chyba szybciej byłam na
liście rezerwowych niż na emeryturze - śmieje się 57-latka Urszula
Glińska, która od 1,5 roku jest na UTW. Dzisiaj działa także jako
członek zarządu. - Pracuję m.in. w sekcji ewidencji. Zajmuję się
odnawianiem legitymacji, składek. Przygotowuję i uaktualniam
komputerową bazę naszych studentów.
Pani Urszula tłumaczy, że komputery i taniec to jej żywioł. Dlatego
zaproponowała, by powstała sekcja tańca nowoczesnego, która bardzo
dobrze się przyjęła. Opowiada, że powody, jakie przywiodły ją do UTW są
podobne niemal u wszystkich członków tej wyjątkowej uczelni: - Bałam
się zgnuśnieć na emeryturze - mówi. - Nie chciałam rezygnować z
czynnego życia. Tutaj mogę wiele zrobić. Ciągle pracują moje szare
komórki. Mam satysfakcję, bo niektóre prace wychodzą mi naprawdę dobrze.
Elżbieta Bugajska z biura UTW mówi, że niemal każdego dnia dopisuje do
listy rezerwowych kolejnych chętnych. Przez cały tamten rok lista
liczyła 160 nazwisk. Teraz rok akademicki dopiero się zaczyna, a na
następny czeka już 60 osób. Mimo iż z roku na rok uczelnia przyjmuje
więcej seniorów.
- Niestety, nie możemy zapisać już więcej osób, bo nie pomieścilibyśmy
się na zajęciach i wykładach - tłumaczy. - 930 osób, to praktycznie
kres naszych możliwości. W Szczecinie nie ma już większych sal.