Szczecińskie firmy otwierają drzwi dla studentów, którzy chcą połączyć naukę z praktyką. - To nowa jakoś na styku szkoła wyższa-gospodarka - mówi rektor Uniwersytetu Szczecińskiego.
Przygotowania trwały kilka miesięcy, w środę program Go4Business został
uruchomiony. Studenci dwóch wydziałów ekonomicznych Uniwersytetu
Szczecińskiego, do których jest adresowany, szczelnie wypełnili aulę w
gmachu uczelni przy ul. Mickiewicza.
Go4Business to w dużym skrócie miesięczne praktyki dla studentów
trzeciego, czwartego i piątego roku w wybranej przez nich szczecińskiej
firmie, która jest gotowa przyjąć ucznia. Za swoją pracę praktykant
otrzyma wynagrodzenie - 650 zł. I ma wykonywać konkretne projekty i
zadania. Żadnego parzenia kawy i kserowania papierów.
- Praktyki ułatwiają start w życie zawodowe, skorzystajcie z tego -
apelował do studentów prof. Waldemar Tarczyński, rektor Uniwersytetu
Szczecińskiego.
Inicjator Go4Busieness Michał Falkowski ze szczecińskiego oddziału
Raiffeisen Bank tłumaczył: - To, co wynosi się z uczelni, jest trochę
inne od tego, co wymaga rynek.
Teoretycznie studentów do praktyk specjalnie przekonywać nie trzeba. Z
przeprowadzonej na dwóch wydziałach ekonomicznych przez samych
studentów ankiety wynika, że 62 proc. z nich swoją karierę zawodową
chce rozpocząć od praktyki jeszcze w czasie studiów. Z drugiej jednak
strony aż 40 proc. ankietowanych jest przekonana, że w naszym regionie
jest praca tylko dla wąskiej grupy specjalistów, a kolejne 32 proc. po
prostu nie wie, jakie są potrzeby pracodawców i jacy w ogóle istnieją.
To w prostej linii przekłada się na to, że swoją przyszłość zawodową
studenci wypatrują poza Szczecinem. I przede wszystkim takie
nastawienie program Go4Business ma zmienić.
- Chcemy przekonać studentów, że nie trzeba wyjeżdżać do Irlandii,
Wrocławia, czy też Warszawy, by po odebraniu dyplomu znaleźć dobrą
pracę - mówi Falkowski. - W Szczecinie nie brakuje firm, z którymi
warto się związać. Go4Busieness pozwoli je "odkryć".
Udział w programie zadeklarowało już ponad 40 szczecińskich
przedsiębiorstw. Studenci już wczoraj mogli przekonać się, że mamy pod
ręką znane marki, których nawet nie podejrzewali o związek ze
Szczecinem. Np. znany importer i dystrybutor zabawek Epee (jeden z
największych reklamodawców w telewizji) ma centralę w Szczecinie. W
Dąbiu swoją centralę zatrudniającą 80 osób ma Grupa CSV (dystrybutor
materiałów chemicznych), która w całym kraju zatrudnia 800 osób. W
Szczecinie mamy też siedzibę Multi Light, która produkuje wyposażenie
hipermarketów większości sieci handlowych działających w kraju.
Studentów chętnie przyjmie też Unity Line - operator promów pływających
między Świnoujściem i Skandynawią.
G4Business ma wsparcie prezydenta Szczecina Piotra Krzystka i marszałka
województwa Norberta Obryckiego. Obaj tłumaczyli wczoraj studentom, że
Szczecin i region nie stawiają jedynie na inwestycje w przemysł, ale
przede wszystkim na inwestycję w ludzi. Obrycki zapewniał, że właśnie
takie inicjatywy jak G4Business mogą liczyć na wsparcie olbrzymiego,
wartego miliard złotych programu "Kapitał ludzki" finansowanego z
unijnych funduszy.
- G4Business to nowa jakość na styku szkoła wyższa-gospodarka - stwierdził rektor Uniwersytetu Szczecińskiego.
Patronem programu jest "Gazeta Wyborcza". Informacje na jego temat można znaleźć na stronie
www.go4business.wneiz.pl